Hej Kochani !💓
Co tam u was słychać? U mnie ostatnio dużo się działo i kompletnie nie miałam ani weny ani czasu. Dzieliłam czas pomiędzy przyjaciół, prace a bardzo bliską mi osobę. Wbrew pozorom byłam już trochę zmęczona tą ciągłą gonitwą, jednakże z przyjaciółką wyrwałam się ostatnio do Gdyni. Bardzo potrzebowałam tego wyjazdu dlatego, żeby wiele rzeczy przemyśleć i wyciszyć niektóre emocje. Oprócz tego, że pojechałam tam w ramach relaksu to jeszcze nie byłabym sobą gdybym nie zahaczyła o Teatr Muzyczny. Byłam z moimi przyjaciółmi na fenomenalnym spektaklu pt."Notre dam de Paris " w reżyserii Gilles Maheu i tłumaczeniu Piotra Olkusza. Scenografia zrobiła na mnie ogromne wrażenie idealnie się wpisywała w tą historie dzwonnika. Gra aktorska nic dodać nic ująć. Najbardziej swoim głosem zachwyciła mnie Maja Gadzińska ta delikatność w głosie oraz płynność ruchów idealnie mi pasowała do roli Esmerlady. Początkowo jak ją usłyszałam na koncercie Jana Traczyka nie do końca mnie przekonała swoim głosem,ale jak pojechałam do Gdyni to szczęka mi opadła dosłownie. Równie dobrze grał Jan Traczyk oraz Maciej Podgórzak. Jan Traczyk ma bardzo dobrą charakteryzacje i uważam, że w tym spektaklu wykorzystuje w 100 procentach swoje możliwości wokalne. Hymmmm…..a co z tym Podgórzakiem? No powiem krótko zwięźle i na temat ma facet kawał głosu i nie wiem czemu, ale jego wygląd idealnie pasuje do roli Phebusa. Zapomniałabym o muzyce, ale ze mnie gapa😋. Piosenek ze spektaklu słuchałam już wcześniej, ale jak je usłyszałam na żywo to dosłownie tak do mnie trafiły, że aż miałam ciary na całym ciele. Ta mieszanka różnych emocji jakie miałam po spektaklu sprawiły,że na przemian płakałam i się cieszyłam. Dawno teatr nie wzbudził we mnie tyle emocji. Nawet po Pilotach tak nie było jak po Notre dam. Serdecznie wam polecam ten spektakl!💓 Naprawdę warto tym bardziej, że to już ostatni sezon spektaklu.
Całuje was 😘
Wasza L. Rose
Co tam u was słychać? U mnie ostatnio dużo się działo i kompletnie nie miałam ani weny ani czasu. Dzieliłam czas pomiędzy przyjaciół, prace a bardzo bliską mi osobę. Wbrew pozorom byłam już trochę zmęczona tą ciągłą gonitwą, jednakże z przyjaciółką wyrwałam się ostatnio do Gdyni. Bardzo potrzebowałam tego wyjazdu dlatego, żeby wiele rzeczy przemyśleć i wyciszyć niektóre emocje. Oprócz tego, że pojechałam tam w ramach relaksu to jeszcze nie byłabym sobą gdybym nie zahaczyła o Teatr Muzyczny. Byłam z moimi przyjaciółmi na fenomenalnym spektaklu pt."Notre dam de Paris " w reżyserii Gilles Maheu i tłumaczeniu Piotra Olkusza. Scenografia zrobiła na mnie ogromne wrażenie idealnie się wpisywała w tą historie dzwonnika. Gra aktorska nic dodać nic ująć. Najbardziej swoim głosem zachwyciła mnie Maja Gadzińska ta delikatność w głosie oraz płynność ruchów idealnie mi pasowała do roli Esmerlady. Początkowo jak ją usłyszałam na koncercie Jana Traczyka nie do końca mnie przekonała swoim głosem,ale jak pojechałam do Gdyni to szczęka mi opadła dosłownie. Równie dobrze grał Jan Traczyk oraz Maciej Podgórzak. Jan Traczyk ma bardzo dobrą charakteryzacje i uważam, że w tym spektaklu wykorzystuje w 100 procentach swoje możliwości wokalne. Hymmmm…..a co z tym Podgórzakiem? No powiem krótko zwięźle i na temat ma facet kawał głosu i nie wiem czemu, ale jego wygląd idealnie pasuje do roli Phebusa. Zapomniałabym o muzyce, ale ze mnie gapa😋. Piosenek ze spektaklu słuchałam już wcześniej, ale jak je usłyszałam na żywo to dosłownie tak do mnie trafiły, że aż miałam ciary na całym ciele. Ta mieszanka różnych emocji jakie miałam po spektaklu sprawiły,że na przemian płakałam i się cieszyłam. Dawno teatr nie wzbudził we mnie tyle emocji. Nawet po Pilotach tak nie było jak po Notre dam. Serdecznie wam polecam ten spektakl!💓 Naprawdę warto tym bardziej, że to już ostatni sezon spektaklu.
Całuje was 😘
Wasza L. Rose
świetnie zazdroszczę ale tak pozytywnie :-) po twoim poście mam jeszcze większą ochotę na spektakl :-D
OdpowiedzUsuń